29 maj 2017

10/ Wiosna 2017 r. - Cascais – trafiony wybór




Wjazd na jedną z plantacji



Jedziemy dalej. Tym razem do przejechania mamy kolejne 160 km. Po drodze podziwiamy Portugalię zieloną...






















***


Popołudniu zjawiliśmy się w miejscowości Cascais nad Oceanem Atlantyckim, ok. 30 km odległej od Lizbony. Na wybór tego miejsca, nie miałam wpływu. Chcę przez to powiedzieć, że nie ja wybierałam miejsce na kolejny, dłuższy przystanek.





Mapka ta wyjaśnia wszystko :)











Znajduje się tu aż 600 miejsc do cumowania.










W Cascais odbywają się bardzo często zawody żeglarskie. W 2007 roku odbyły się tu mistrzostwa świata w klasach olimpijskich, które zdecydowały o kwalifikacjach olimpijskich 75% zawodników startujących w letniej Olimpiadzie 2008 roku w Qingdao.







Szukając odpowiedniego miejsca na zaparkowanie campera nie dało się nie zauważyć piękna tego miasta. Jak się okazało, jest to jedno z najbogatszych miast w Portugalii.






Pierwotnie było to miasteczko rybackie, ale pod koniec XIX wieku stało się znane z powodu wyboru go na miejsce letniego wypoczynku przez portugalską rodzinę królewską oraz klasę średnią.






Podczas II wojny światowej, ze względu na to, że Portugalia była neutralna, Cascais była odwiedzana również przez inne europejskie rodziny królewskie - włoską, hiszpańską, bułgarską czy węgierską.









Obszar Cascais była zamieszkana już w czasach prehistorycznych, o czym świadczą wykopaliska. Ze względu na lokalizację u ujścia Tagu, miasto było postrzegane jako strategiczny punkt w obronie Lizbony.




Począwszy od średniowiecza, Cascais zależało od rybołówstwa, handlu morskiego (był to przystanek dla statków płynących do Lizbony), ale też produkcji wina czy oliwy z oliwek.










Około 1488 r. Król Jan II wybudował twierdzę w mieście, tuż nad oceanem, którą w kolejnych latach rozbudowano.





























Obecnie Cascais i jego otoczenie są popularnym miejscem wypoczynku dla portugalskich, jak również dla zagranicznych turystów, których przyciągają piękne, kilku kilometrowe plaże. Golf i żeglarstwo są tu bardzo popularnymi sportami.

























Cascais jest otoczone plażami od zachodu i górami Sintra na północ od miasta.











***




Następnego dnia ruszyliśmy dalej. GPS wskazuje, że dzisiaj mamy do pokonania aż 350 kilometrów. Niby sporo, ale jak się spojrzy na ekran nawigacji i wyznaczoną trasę, to widać, że czeka nas wytrzeszcz gałek ocznych oraz szczęko otwór.









Linia brzegowa Oceanu Atlantyckiego, mimo tego że w kalendarzu stoi miesiąc maj, pełna jest plażowiczów i początkujących serferów.




































Co kilka kilometrów z piasku wyrastają masywne budowle i mury obronne - pozostałości po przodkach chroniących granice swego kraju.










I perełka na naszej trasie – najdłuższy w Europie Most Vasco da Gama.






Most łączy Lizbonę z terenami po drugiej stronie Tagu. Jego długość wynosi 17,2 km, w tym 0,829 km to przęsło główne, 11,5 km pozostałe przęsła nurtowe oraz 4,8 km to wiadukty dojazdowe i węzły.




Most został otwarty dla ruchu samochodowego w 1998, w czasie odbywających się międzynarodowych targów Expo'98. Budowlę nazwano imieniem żeglarza Vasco da Gamy w pięćsetną rocznicę odkrycia przez niego drogi morskiej z Europy do Indii.


Most składa się z sześciu pasów, na których obowiązuje ograniczenie prędkości, tak jak na autostradzie do 120 km/h,

Całkowity koszt przeprawy mostowej wraz z drogami dojazdowymi oraz węzłami przedmostowymi oszacowano na około 1 mld USD.





Trwałość mostu wynosi 120 lat oraz charakteryzuje go odporność na wiatr o sile 250 km/h oraz trzęsienie ziemi 4,5 razy silniejsze niż siła wstrząsu podczas trzęsienia ziemi z 1755 roku w Lizbonie.



Do pracy przy moście było zaangażowanych jednocześnie blisko 3300 robotników, którzy najpierw spędzili 18 miesięcy na przygotowaniach budowy, a dopiero kolejnych 18 miesięcy na budowie mostu.
















28 maj 2017

9/ Wiosna 2017 - Nazare - dwa w jednym



O Maryjo żegnaj, Fatimo żegnaj!
O Pani różańcowa, Fatimska święta Pani,
Tyś świata jest Królową, Ty opieką lud darzysz.
W świątyni Twej zebrani, klęcząc u Twych ołtarzy,
Fatimska święta Pani, żegnamy kościół Twój.
Hej w niebo pieśni płyń, niech splot serdecznych pień,
dla Najświętszej Dziewicy Boga Rodzicy.
O Maryjo żegnaj, Fatimo żegnaj!


Z pieśnią na ustach "Pożegnanie Pani Fatimskiej" ruszyliśmy dalej...
Nazare - to kolejny nasz "docel". Miejscowość odległa od Fatimy o niecałe 60 km, w kierunku Oceanu Atlantyckiego.





Nie mogłam nie wybrać tej miejscowości. Po tak ogromnym zastrzyku duchowym, by nie przeżyć szoku termicznego, i płynnie przejść do świata realnego, wybrałam tak zwane dwa w jednym... cudowne, wręcz nieziemskie widoki... i mała kapliczka na szczycie góry.
https://youtu.be/OVMBIRU37iM







Już sama nazwa miejscowości mówi wiele, bo według legendy wywodzi się od niewielkiej figury Matki Boskiej, Czarnej Madonny, którą w IV wieku przywieziono na te tereny z Nazaretu.






Figura Mateczki najpierw trafiła do klasztoru w pobliżu Meridy. 




Do Nazare sprowadził ją w 711 roku mnich Romano, któremu towarzyszył Roderyk, król Wizygotów. Po przybyciu nad morze mnich został pustelnikiem. Żył i umarł w niewielkiej, naturalnej grocie na szczycie klifu. Po jego śmierci, zgodnie z życzeniem mnicha, król pochował go w grocie, a na ołtarzu pozostawił posąg.





Wczesnym rankiem 14 września 1182 r. Dom Fuas Roupinho udał się na polowanie w pobliże wybrzeża. 





Gdy ujrzał jelenia, natychmiast zaczął go gonić. Jeleń pobiegł w stronę szczytu klifu, gdzie nagle zalegała gęsta mgła znad morza. Rycerz zdał sobie sprawę z tego, że jest na skraju urwiska. Wystraszony, natychmiast skojarzył, że nieopodal jest grota, w której znajduje się figurka Matki Jezusa. Z wielką pobożnością zaczął gorąco się modlić. 





Nieoczekiwanie, jego koń nagle zatrzymał się na końcu urwiska. Jeździec uniknął upadku z wysokości 100 metrów, cudem uniknął śmierci. Na pamiątkę cudu Roupinho wystawił kaplicę - Capela da Memoria - na grocie, gdzie cudowna figura została pozostawiona przez Roderyka po śmierci mnicha.





W 1377 roku król Portugalii Ferdynand I Burgundzki wybudował większy kościół, który został całkowicie przebudowany między XIV a XIX wiekiem.











Obecnie Kościół Nossa Senhora da Nazare jest bogatą barokową budowlą, z wnętrzem ozdobionym płytkami zw. azulejo. Za ołtarzem w górze znajduje się cudowna figura Matki Bożej z Nazaré.









Sanktuarium w Nazaré było najczęściej odwiedzanym miejscem pielgrzymkowym w Portugalii do 1917 roku czyli do czasów objawień fatimskich.








Według legendy Figurka miała być wyrzeźbiona przez samego św Józefa, a pomalowana przez św Łukasza.











Cudowna” figurka patronki świątyni – Czarna Madonna. We wrześniu podczas dorocznej, malowniczej procesji, znoszona jest w procesji nad morze. Przypominać to ma o legendzie towarzyszącej powstaniu miasteczka.









***






Nazaré leży między skalistym Cabo Carvoeiro i Cabo Mondego.
Miasteczko ma ledwie 85 km i składa się z trzech części - Praia wzdłuż plaży, Sítio, starej wioski położonej na klifie oraz Pederneiry, która to część ulokowana jest na wzgórzu otaczającym wioskę.


W sierpniu 2012 roku
fala pochłonęła 5 letnią brytyjską dziewczynkę i jej dziadka
podczas spaceru na plaży.






Wioska posiada dwie plaże - główną, położoną wzdłuż promenady, którą ograniczają z jednej strony klif, na którym położona jest wioska Sítio i Kapliczka, a z drugiej strony ujście do portu.















Jest to plaża bardzo dobrze zagospodarowana turystycznie. Panują tu doskonałe warunki do kąpieli w oceanie. Tym bardziej, że plaża jest strzeżona. Druga plaża ciągnąca się na setki metrów znajduje się z drugiej strony wejścia do portu. Jest to plaża dzika, ze złocistym piaskiem.






Na ponad 100-metrowej skarpie nad miasteczkiem znajduje się wioska Sítio. Kiedyś, aby dotrzeć do niej trzeba było pokonywać trudną, stromą ścieżkę. Dziś dla wygody mieszkańców i turystów z dołu do góry kursuje od rana do późnych godzin nocnych kolejka.







Kolej linowo-terenowa znajduje się w mieście Nazaré, znana także pod nazwą "Ascensor de Nazaré". Wybudowana pod koniec XIX wieku kursuje do dziś, z przerwą w latach 1963-1968. 



Obecnie długość torów wynosi 318 metrów, a pasażerów wożą głównie nowe wagony, choć zdarzają się kursy zabytkowymi wagonami. Czas przejazdu wynosi 3 minuty, jednorazowo kolejka może przewieźć 40 pasażerów. Ze wzgórza, na którym znajduje się górna stacja funikularu, rozpościera się widok na miasto i ocean.












Na plaży można spotkać rybaków w kraciastych koszulach i kobiety noszące jednocześnie siedem spódnic. Kiedyś wysiadywały na brzegu czekając na mężczyzn i nakładając codziennie kolejną spódnicę, aż do momentu, gdy łódź męża pojawiała się horyzoncie.







Na centralnym placu Nazaré kobiety w kolorowych spódnicach sprzedają suszone owoce, pestki, orzechy. Na plaży porozkładane są siatki, na których suszą się sardynki i dorsze.


Jak nigdzie indziej, znaleźć tu można żywe ślady dawnych tradycji. Ponoć tutejsza kobieta, której mąż umiera, do końca życia chodzi w czerni i drugi raz za mąż nie wychodzi.

Tuż przy plaży rozciąga się pas niskich białych domów z charakterystycznymi ceglastymi dachami.










Na połowy, stanowiące nadal jedno z ważnych źródeł dochodów tutejszych rybaków, wypływają oni w jaskrawo wymalowanych łodziach z wysokimi dziobami.








***










Obszar znajdujący się pomiędzy Nazaré a Ericeirą stanowi prawdziwą Mekkę dla surferów z całego świata. Na dnie oceanu w tej okolicy znajduje się kanion, który dodatkowo spiętrza wodę oceanu.






Bardzo efektowne są tu przypływy i największe na świecie fale sięgające nawet 30 metrów (ok. 12 pięter). Obserwować i podziwiać można je z platformy przy latarni morskiej.









Muzeum przy latarni morskiej,
a w nim m.in. deski surfingowe rekordzistów z Nazare





W listopadzie 2011 r. hawajski surfer Garrett McNamara surfował po rekordowej fali 23,8 m. W dniu 28 stycznia 2013 r., McNamara pobił ten rekord.








Widok z platformy latarni morskiej na miasteczko Nazare 














Widok z platformy latarni morskiej w Nazare
podczas sztormu
















Rów w dnie oceanu,
który powoduje wypiętrzanie się ogromnych fal























***




... a na koniec wisienka, czyli....


















... a to nasza miejscówka  :) 


... aż dech zapiera w piersiach






... a za oknem Nazare i Ocean Atlantycki :)