11 maj 2017

3/ Wiosna 2017 -Mont Saint - Michel - Święty Michale Archaniele...



Kolejny, planowany przystanek wyznaczyliśmy sobie po kolejnych 300 kilometrach.
Wybór miejsca...Mont Saint - Michel, niby przypadkowy, ale czy na pewno?


W Apokalipsie Świętego Jana, Święty Michał Archanioł to Książę Aniołów
zwyciężający Lucyfera. Jako pogromca szatana strzeże ludzi od sideł szatańskich na Ziemi. 

To opiekun Kościoła i każdej duszy ludzkiej w czyśćcu,
u wezgłowia umierających i towarzyszy duszom w drodze do nieba.

Kilka miesięcy temu, może nawet lat (ja dowiedziałam się o tym w październiku 2016 roku), Polscy biskupi zwrócili się z prośbą (zaleceniem) do swoich parafian, by po każdej Mszy Świętej modlić się do Świętego Michała Archanioła...

Święty Michale Archaniele!
Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwościom i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy. A Ty wodzu Niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.

Modlitwa ta, znana od wieków, otacza chrześcijan pancerzem ochronnym. Dzisiaj wydaje się potrzebna bardziej niż kiedykolwiek - tak uznali biskupi. Stąd też to zalecenie.


Biskup włocławski powiedział coś, pod czym ja się podpisuję:
"Dzisiaj, w życiu ludzi wierzących, w rodzinach katolickich, wśród ludzi Kościoła, wkrada się coraz większy zamęt. Obserwuje się odejście od zasad wyznawanej wiary i sprzeniewierzenie nauce Kościoła. Zapominamy, że zamęt i grzech mają swojego autora - złego ducha, który działa i mami pozorami szczęścia, próbując niszczyć Kościół i odwrócić człowieka od Chrystusa".




Święty Michał Archanioł zawsze był mi bliski, ale ostatnio szczególnie. Może również dlatego, że jest pierwszym i najważniejszym spośród wszystkich Aniołów, bo obdarzony został przez Boga szczególnym zaufaniem oraz kluczami do Bram Nieba. Uważany przez Kościół za najpotężniejszego patrona, zaraz po Matce Bożej. To On, na Sądzie Ostatecznym będzie miał za zadanie Ważenie Dusz, a tłumaczenie Jego imienia pochodzenia hebrajskiego: "Któż jak Bóg" lub "Do Boga podobny" - mówi samo za siebie.




I właśnie dziś, na mojej drodze staje skalista wyspa, w południowo - zachodniej Normadii, połączona z Francją groblą o długości 1800 metrów - wyspa, na której wzniesiono niezwykle efektowne sanktuarium, na cześć Świętego Michała Archanioła.
Według legendy w 709 roku biskupowi Avranches, świętemu Aubertowi, objawił się Michał Archanioł, prosząc o zbudowanie kościoła na skale. Biskup dwukrotnie zlekceważył prośbę, aż do momentu, kiedy Święty Michał dotknąwszy palcem biskupiej głowy, wypalił w niej dziurę, zostawiając go przy życiu. Krótko potem została zbudowana pierwsza kaplica w grocie. Z czasem skromna kaplica przeobraziła się w ogromna twierdzę.




Oryginalna nazwa tej świątyni to po łacinie "Mons Sancti Michaeli in periculo mari",
co tłumaczy się
"Wzgórze Świętego Michała Archanioła w niebezpiecznym morzu".







Podczas wojny stuletniej Mont-Saint Michel było fortecą nie do zdobycia. Obecnie stanowi przykład architektury militarnej. 






Wały obronne i umocnienia opactwa stawiały opór wszystkim atakom Anglików, dzięki czemu stało się ono symbolem tożsamości narodowej.










Klasztor Saint Michel dominuje nad miasteczkiem leżącym u jego stóp. 













To przede wszystkim perła średniowiecznej architektury - potężna, monumentalna budowla wykonana z kamienia, która robi wrażenie już z odległości wielu kilometrów.










W średniowieczu opactwo to pełniło rolę słynnego ośrodka nauczania. Dla ludzi tej epoki było także ucieleśnieniem Raju i niebiańskiego Jeruzalem. 




Kościół opactwa znajdujący się na szczycie góry, opiera się na kryptach,
które tworzą platformę zdolna utrzymać ciężar wysokiego na 80 metrów kościoła.





Po rewolucji francuskiej stał się na chwilę więzieniem. Obecnie jest pomnikiem narodowym wpisanym na listę UNESCO, a cały zespół klasztorny należy do Opactwa Benedyktynów.




Podczas wojny stuletniej wojska angielskie kilkakrotnie atakowały wzgórze. Francuscy rycerze uzbrojeni w miecze z napisem „Pomocnikiem moim tylko św. Michał” skutecznie odpierali ataki. Miejsce to było fortecą nie do zdobycia. 




Wiktor Hugo o Saint Michel pisał:
"Cudowna piramida, która raz włada 

piaszczystą pustynią jak Cheops,
raz morzem jak skały Teneriffy".












Karol I Wielki, król Franków i Longobardów, oddał Francję pod opiekę św. Michałowi, a dzień 29 września ogłosił świętem obowiązującym w całym królestwie. Ryszard I, wódz Normanów, aby umocnić Michałowy kult w 966 r. sprowadził do Mont Saint Michel benedyktynów.







Dwukrotnie pielgrzymkę do tego opactwa odbył sam Ludwik IX Święty. W XI stuleciu zakonnicy zaczęli spisywać pierwsze świadectwa o cudach za wstawiennictwem św. Michała Archanioła.





Dzisiaj Wzgórze Sain Michel rokrocznie odwiedza tłum ludzi. Większą sympatią cieszy się jedynie Wieża Eiffla oraz Louvre.







W kościele, na szczycie wzgórza, podczas naszego tam pobytu, uczestniczyłam we Mszy Świętej. 


Wspominam o tym, bo zdarzyło się tam coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Właśnie tam, po raz pierwszy w moim życiu, ksiądz koncelebrujący Eucharystię, udzielił mi Komunii Świętej pod dwiema postaciami - ale w taki sposób, że kielich z Krwią Chrystusa dostałam do ręki. Czułam się wówczas wyjątkowo, jak nigdy wcześniej. Może też dlatego, że byłam w tak wyjątkowym miejscu, gdzie obecność Michała Archanioła czuło się bardziej niż gdziekolwiek indziej?









***





Campera zaparkowaliśmy prawie trzy kilometry od wyspy, na parkingu przeznaczonym dla tego typu pojazdów. By dotrzeć do celu mieliśmy do wyboru trzy możliwości: autobus, konna bryczka albo własne nogi. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na spacer, gdyż ciekawi byliśmy widoków. 












Wyspa, którą widzieliśmy w oddali wyglądała wręcz magicznie. Szczególnie posąg Św. Michała, górujący na wierzchołku iglicy kościoła opactwa. Z każdym krokiem, gdy przybliżaliśmy się do wyspy, tenże posąg wydawał się być niczym ostoja dla nas, ludzi z ziemskiego świata.









Wspaniały widok z wielkiego tarasu przed kościołem, jaki rozpościera się na zatokę, zapiera dech w piersiach, a Święty Michał Archanioł, który góruje nad wzgórzem sprawia, że wszyscy ludzie na dole, na całym świcie czują się bezpiecznie.


Przypływ, który powtarza się dwa razy w ciągu doby ogłaszany jest przez bicie dzwonów umieszczonych na szczycie w Świątyni.




Tymczasem...
by dotrzeć do naszego następnego, dłuższego przystanku mamy do pokonania kolejne kilometry... 
wg mapy 650 



Postscriptum



Święty Michale Archaniele, 
który wraz z Aniołami zwyciężyłeś szatana w niebie, 
dopomóż nam zwyciężyć go na ziemi.



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz