Kolejny,
planowany przystanek wyznaczyliśmy sobie po kolejnych 300
kilometrach.
Wybór
miejsca...Mont Saint - Michel, niby przypadkowy, ale czy na pewno?
Kilka miesięcy temu, może nawet lat (ja dowiedziałam się o tym w październiku 2016 roku), Polscy biskupi zwrócili się z prośbą (zaleceniem) do swoich parafian, by po każdej Mszy Świętej modlić się do Świętego Michała Archanioła...
Święty
Michale Archaniele!
Wspomagaj
nas w walce, a przeciw niegodziwościom i zasadzkom złego ducha bądź
naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy.
A Ty wodzu Niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które
na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć
do piekła. Amen.
Modlitwa
ta, znana od wieków, otacza chrześcijan pancerzem ochronnym.
Dzisiaj wydaje się potrzebna bardziej niż kiedykolwiek - tak uznali
biskupi. Stąd też to zalecenie.
Biskup
włocławski powiedział coś, pod czym ja się podpisuję:
"Dzisiaj,
w życiu ludzi wierzących, w rodzinach katolickich, wśród ludzi
Kościoła, wkrada się coraz większy zamęt. Obserwuje się
odejście od zasad wyznawanej wiary i sprzeniewierzenie nauce
Kościoła. Zapominamy, że zamęt i grzech mają swojego autora -
złego ducha, który działa i mami pozorami szczęścia, próbując
niszczyć Kościół i odwrócić człowieka od Chrystusa".
Święty
Michał Archanioł zawsze był mi bliski, ale ostatnio szczególnie.
Może również dlatego, że jest pierwszym i najważniejszym spośród
wszystkich Aniołów, bo obdarzony został przez Boga szczególnym
zaufaniem oraz kluczami do Bram Nieba. Uważany
przez Kościół za najpotężniejszego patrona, zaraz po Matce
Bożej. To
On, na Sądzie Ostatecznym będzie miał za zadanie Ważenie Dusz, a
tłumaczenie Jego imienia pochodzenia hebrajskiego: "Któż
jak Bóg" lub "Do Boga podobny" - mówi samo
za siebie.
I
właśnie dziś, na mojej drodze staje skalista wyspa, w południowo
- zachodniej Normadii, połączona z Francją groblą o długości
1800 metrów - wyspa, na której wzniesiono niezwykle efektowne
sanktuarium, na cześć Świętego Michała Archanioła.
Według
legendy w 709 roku biskupowi Avranches, świętemu Aubertowi, objawił
się Michał Archanioł, prosząc o zbudowanie kościoła na skale.
Biskup dwukrotnie zlekceważył prośbę, aż do momentu, kiedy
Święty Michał dotknąwszy palcem biskupiej głowy, wypalił w niej
dziurę, zostawiając go przy życiu. Krótko potem została
zbudowana pierwsza kaplica w grocie. Z czasem skromna kaplica
przeobraziła się w ogromna twierdzę.
Oryginalna nazwa tej świątyni to po łacinie "Mons Sancti Michaeli in periculo mari", co tłumaczy się "Wzgórze Świętego Michała Archanioła w niebezpiecznym morzu". |
Podczas wojny stuletniej Mont-Saint Michel było fortecą nie do zdobycia. Obecnie stanowi przykład architektury militarnej.
Wały
obronne i umocnienia opactwa stawiały opór wszystkim atakom
Anglików, dzięki czemu stało się ono symbolem tożsamości
narodowej.
Klasztor Saint Michel dominuje nad miasteczkiem leżącym u jego stóp.
To przede wszystkim perła średniowiecznej architektury - potężna, monumentalna budowla wykonana z kamienia, która robi wrażenie już z odległości wielu kilometrów.
W
średniowieczu opactwo to pełniło rolę słynnego ośrodka
nauczania. Dla ludzi tej epoki było także ucieleśnieniem Raju i
niebiańskiego Jeruzalem.
Kościół opactwa znajdujący się na szczycie góry, opiera się na kryptach, które tworzą platformę zdolna utrzymać ciężar wysokiego na 80 metrów kościoła. |
Po rewolucji francuskiej stał się na chwilę więzieniem. Obecnie jest pomnikiem narodowym wpisanym na listę UNESCO, a cały zespół klasztorny należy do Opactwa Benedyktynów.
Podczas wojny stuletniej wojska angielskie kilkakrotnie atakowały wzgórze. Francuscy rycerze uzbrojeni w miecze z napisem „Pomocnikiem moim tylko św. Michał” skutecznie odpierali ataki. Miejsce to było fortecą nie do zdobycia.
Wiktor Hugo o Saint Michel pisał: "Cudowna piramida, która raz włada piaszczystą pustynią jak Cheops, raz morzem jak skały Teneriffy". |
Karol I Wielki, król Franków i Longobardów, oddał Francję pod opiekę św. Michałowi, a dzień 29 września ogłosił świętem obowiązującym w całym królestwie. Ryszard I, wódz Normanów, aby umocnić Michałowy kult w 966 r. sprowadził do Mont Saint Michel benedyktynów.
Dwukrotnie pielgrzymkę do tego opactwa odbył sam Ludwik IX Święty. W XI stuleciu zakonnicy zaczęli spisywać pierwsze świadectwa o cudach za wstawiennictwem św. Michała Archanioła.
Dzisiaj Wzgórze Sain Michel rokrocznie odwiedza tłum ludzi. Większą sympatią cieszy się jedynie Wieża Eiffla oraz Louvre.
W kościele, na szczycie wzgórza, podczas naszego tam pobytu, uczestniczyłam we Mszy Świętej.
Wspominam
o tym, bo zdarzyło się tam coś, czego nigdy wcześniej nie
doświadczyłam. Właśnie tam, po raz pierwszy w moim życiu, ksiądz
koncelebrujący Eucharystię, udzielił mi Komunii Świętej pod
dwiema postaciami - ale w taki sposób, że kielich z Krwią
Chrystusa dostałam do ręki. Czułam się wówczas wyjątkowo,
jak nigdy wcześniej. Może też dlatego, że byłam w tak wyjątkowym
miejscu, gdzie obecność Michała Archanioła czuło się bardziej
niż gdziekolwiek indziej?
***
Campera
zaparkowaliśmy prawie trzy kilometry od wyspy, na parkingu
przeznaczonym dla tego typu pojazdów. By dotrzeć do celu
mieliśmy do wyboru trzy możliwości: autobus, konna
bryczka albo własne nogi. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na
spacer, gdyż ciekawi byliśmy widoków.
Wyspa,
którą widzieliśmy w oddali wyglądała wręcz magicznie.
Szczególnie posąg Św. Michała, górujący na wierzchołku iglicy
kościoła opactwa. Z każdym krokiem, gdy przybliżaliśmy się do
wyspy, tenże posąg wydawał się być niczym ostoja dla nas,
ludzi z ziemskiego świata.
Wspaniały
widok z wielkiego tarasu przed kościołem, jaki rozpościera się na
zatokę, zapiera dech w piersiach, a Święty Michał Archanioł,
który góruje nad wzgórzem sprawia, że wszyscy ludzie na dole, na
całym świcie czują się bezpiecznie.
Przypływ, który powtarza się dwa razy w ciągu doby ogłaszany jest przez bicie dzwonów umieszczonych na szczycie w Świątyni. |
Tymczasem...
by
dotrzeć do naszego następnego, dłuższego przystanku mamy do
pokonania kolejne kilometry...
wg
mapy 650
Postscriptum
Święty
Michale Archaniele,
który wraz z Aniołami zwyciężyłeś szatana w
niebie,
dopomóż nam zwyciężyć go na ziemi.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz