5 lis 2016

3/ jesień 2016 - Planować podróżowanie tak, by gdzieś ten "kocioł" odreagować




Camperowanie, czyli jak niektórzy złośliwcy mówią "cygańskie życie" jakie przez wiele lat, w każdym wolnym czasie wiedziemy, przez długi okres podporządkowane było głównie pod nasze dzieci. Godziny przemieszczania się camperem, gdzie na około10-ciu m2, praktycznie przez 24 godziny na dobę obcowały cztery osoby, było nie lada wyzwaniem, dla wszystkich. Musieliśmy więc planować podróżowanie tak, by gdzieś ten "kocioł" odreagować. Jednym z takich miejsc było między innymi Futuroscope. Byliśmy tam z dziećmi dwukrotnie, wiele lat temu, gdy praktycznie niewielu w Polsce słyszało o nowoczesnym kinie. Przepiękne filmy, głównie przyrodnicze czy też rysunkowe i niesamowite efekty jakie doznawaliśmy poprzez okulary, czy wiatr, deszcz oraz ruchome fotele.

Zapragnęłam bardzo, by tam wrócić...

Chciałam już bez naszych "ogonów", na spokojnie spojrzeć na to miejsce z perspektywy dojrzałej kobiety i przeżyć to jeszcze raz. Mąż trochę kręcił nosem, bo policzył, że miejscowość Poitiers we Francji niekoniecznie była na naszym szlaku, ale gdy wstawiliśmy na drodze miasto
Argenteuil pod Paryżem, do którego mieliśmy ok. 400 km, już wyglądało to trochę inaczej.


Czyli postanowione, najpierw Argenteuil, a potem Pointier :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz