A cóż takiego jest w Argenteui?
Relikwiarz Świętej Tuniki |
Jutro jest niedziela, więc dobrze będzie spędzić ją właśnie w tak wyjątkowym miejscu.
Pod
Bazylikę Saint-Denys, naszego docelowego miejsca zajechaliśmy
wczesnym porankiem. Spaliśmy po drodze, gdzieś na autostradzie,
gdyż z mapy wynikało, że wokół bazyliki są wąskie uliczki.
Uznaliśmy, że spokojniej i pewniej będzie byśmy zjawili się tam
dopiero rano. Ostatecznie zaparkowaliśmy jakieś sto metrów od
kościoła i od razu udaliśmy się się na mszę świętą - wszak
to była niedziela. I wtedy doznaliśmy rozczarowania. Bazylika w
sercu miasta, do tego z relikwią samego Chrystusa, godzina 9 rano, a
ludzi w ogromnym kościele naliczyliśmy około 30-40 osób, z czego
połowa to byli ludzie czarnoskórzy. Smutno nam było przez cała
Mszę świętą. Tutaj dopiero doszło do nas, co dzieje się z
chrześcijańską Europą. Zatęskniliśmy za Polską. U nas,
dziękować Panu Bogu wygląda to znacznie lepiej. Widać, że nasza
Mateczka Częstochowska oraz Święty Jan Paweł II czuwają nad
nami, Polakami :)
Po
zakończonej Mszy świętej zaczęliśmy rozglądać się wokół i
szukać miejsca najważniejszego w tejże świątyni. Wiedzieliśmy,
że Tunika nie będzie widoczna dla naszych oczu, bo czytaliśmy
wcześniej, że bardzo rzadko eksponowana jest na widok publiczny.
Podobno na przestrzeni 100 lat była pokazana raptem dwa razy.
Ostatni raz wybrańcy mogli ją oglądać kilka miesięcy temu, tylko
przez 17 dni. W Wielki Piątek bieżącego roku, procesja Drogi
Krzyżowej w Argenteuil rozpoczęła wystawienie relikwii, które
potrwało tylko do 10 kwietnia 2016 roku. Powodem ekspozycji był Rok
Święty Miłosierdzia, który zakończy się 20 listopada br. -
zamknięciem Drzwi Świętych w bazylice św. Piotra przez Papieża.
Widok na ołtarz główny w bazylice |
Oj,
jak bardzo chciałabym tam wówczas być - bo przecież byliśmy na
Placu w Watykanie podczas ogłaszania tego wydarzenia przez Papieża
Franciszka. Byliśmy wówczas jednymi spośród 50-ciu tys. tam
obecnych osób. Mieliśmy to szczęście, by wejść przez Drzwi
Święte, praktycznie zaraz za Papieżem Franciszkiem i tym samym
rozpocząć obchody Roku Miłosierdzia w dniu jego ogłoszenia:)
Byliśmy tam wówczas całkiem przypadkowo, ale w dzień zamknięcia
tychże Drzwi podobnego przypadku niestety raczej nie będzie.
Powinniśmy być wówczas w Polsce.
Ale
odbiegłam lekko od tematu...
Po Mszy św. w Trewirskiej bazylice, gdy tak przechadzaliśmy się i podziwialiśmy jej piękno, wypatrywaliśmy miejsca tego szczególnego. Podszedł do nas wówczas ksiądz, który wcześniej celebrował mszę i wskazał nam to cudowne miejsce. Zapalił nawet oświetlenie. Tunika znajdowała się w ołtarzu bocznym. Tam też było Tabernakulum. Ksiądz powiedział nam, że Tunika jest obecnie zrolowana i że można obejść ołtarz wokół, w którym jest przechowywana.
Kolejna magia, znowu ciarki miałam na całym ciele...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz